Publikacja towarzysząca pierwszej wystawie artysty od czasu powrotu do Polski unika losu każdej ekspozycji – ma charakter ponadczasowy. _Traktat o obrazie_ jest dziełem teoretycznym, napisanym jednak a posteriori. Wycyzelowane tezy, oprócz porządku wywodu, są ukazane jednocześnie chronologicznie, według kolejności ich urzeczywistniania w artystycznej praktyce Rybczyńskiego. Pozwala to czytać _Traktat_ także jako pasjonującą powieść biograficzną z kluczem.

Klucz stanowią odwieczne pytania i dylematy antropologii obrazu: problem reprezentacji, dwuwymiarowość obrazu wobec wielowymiarowości świata, relacja między przekazem a narzędziem etc. Dalsze wymienianie nie ma sensu, ponieważ dużo ciekawsza od klasycznych pytań jest konkretna, prywatna odpowiedź udzielona przez artystę. Użyta przeze mnie liczba pojedyncza nie jest pomyłką – na liczne pytania jedną, spójną odpowiedź stanowi konsekwentnie rozwijająca się sztuka Zbigniewa Rybczyńskiego.


_Traktat o obrazie_ ma charakter bilansu, jest wydestylowany z dorobku artysty; mieści się na kilkunastu stronach. Skomponowany według pokonywanych, przepracowywanych grup problemów: Perspektywa linearna a perspektywa sferyczna. Od obiektywu optycznego do cyfrowego oka; Od kamery statycznej do dynamicznej; od rejestracji świata widzialnego do generowania obrazów świata wyobrażonego; od rękodzielniczej metody prób i błędów do zautomatyzowanej i ustandaryzowanej metody produkcji filmu. Historia sztuki w ogóle zogniskowana w historii sztuki jednego autora. Osnowę _Traktatu_ stanowi rytm: problem dotyczący kondycji obrazu – użycie/wynalezienie nowych narzędzi, które pozwalają na pokonanie go, nowy problem – kolejne narzędzia. Techniczne rozwiązania teoretycznych wątpliwości wiążą się z nieustającym szukaniem odpowiednich środków wyrazu – od malarstwa przez film, video, software, po pracę w Studio Ideale i... (bo sprawa nie wydaje się zamknięta).

Jednak największe wrażenie sprawiają przede wszystkim „zmaterializowane” konsekwencje, wynikające z uczciwego odpowiadania na wyzwania. Te świadectwa – zajmujące pozostałe dwieście stron książki – ilustrują kolejne fazy traktatu. Zbiór dokumentów, materiałów, szkiców, wyliczeń, kadrów, rozrysowane sceny, nie są przeznaczone koniecznie do czytania, ale raczej do uświadomienia sobie, że urzeczywistnianie wizyjnych teorii wymaga również wielkiego nakładu pracy. _Traktat_ jest nie tylko prze-myślany, ale i prze-pracowany. Ale w końcu, jak głosi śląska mądrość ludowa: z niczego nie ma nic.


_Traktat o obrazie_
Zbigniew Rybczyński
Wydawnictwo Art Stations Fundation, Poznań 2008.









« powrót