Książka napisana jest przez młodą mieszkankę Arabii Saudyjskiej. Właśnie ten fakt wzbudził największe kontrowersje w najbardziej restrykcyjnym z krajów arabskich. Jeśli dorzucimy do wieku i płci autorki tematykę, którą się zajęła, mamy zapowiedź skandalu obyczajowego. Pierwsze wydanie powieści nie mogło ukazać się w Arabii Saudyjskiej: według stróżów moralności stawiała ona w złym świetle saudyjskie dziewczęta, a poza tym poruszała tematy tabu. Książka ukazała się w pobliskim Libanie i była przemycana do kraju, gdzie, wedle słów tłumaczki, czytali ją wszyscy, wzbudziła ogromne zainteresowanie, jej recepcji towarzyszyło wiele emocji, dyskusji, atmosfera skandalu.

Książka pomyślana jest jako zapis powieści w odcinkach, z którą zaopatrzeni w internet Saudyjczycy zapoznawali się poprzez otrzymywane co tydzień maile. Ich autorka opowiada historie swoich czterech przyjaciółek, a jednocześnie komentuje informacje zwrotne, jakie dostaje od czytelników. Jej maile wzbudzają ogromne poruszenie, otrzymuje ona mnóstwo dowodów zainteresowania, aprobaty, ale i ogromną ilość krytyki i zarzutów.


Na łamach powieści zapoznajemy się z losami czterech zamożnych dziewczyn z Arabii Saudyjskiej, które nie są typowymi przedstawicielkami tamtejszej społeczności. Mają okazję uczyć się na uniwersytecie, znają języki obce, wyjeżdżają za granicę i poznają zachodnią kulturę, opływają w dostatki, a jedna z nich jest w połowie Amerykanką. W sprawach kluczowych obowiązują je jednak te same zasady, co pozostałe kobiety z kręgu kultury arabskiej – przy czym należy pamiętać, że Arabia Saudyjska jest krajem, w którym mamy do czynienia ze szczególnie surowymi normami. Mimo że na każdym kroku bohaterki otoczone są nowoczesnością – wśród rekwizytów pojawiają się luksusowe samochody czy nowe technologie – a podczas wycieczek na Zachód poznały smak wolności, muszą żyć zgodnie z zasadami wypracowanymi setki lat temu przez Beduinów koczujących na pustyni.

Główny problem, jaki widzi autorka, to zagadnienie miłości. W Arabii Saudyjskiej pojęcie to jest wykreślone z dyskursu społecznego, a próby mówienia o nim kończą się pacyfikacją – świadczyć może o tym na przykład zakaz świętowania Walentynek. Radża as-Sani odważnie podejmuje ten temat i mówi o problemach, jakie mają jej bohaterki. Większość ich perypetii i rozczarowań związana jest z faktem, że małżeństwa w Arabii Saudyjskiej aranżowane są przez rodziców. Zgodnie z tradycją narzeczeni widzą się przed ślubem tylko raz; od niedawna mają szansę poznać się dzięki rozmowom przez telefon komórkowy. Kontakty między kobietami i mężczyznami spoza rodziny są kontrolowane i ograniczane – zajęcia na uczelniach odbywają się osobno, nie ma możliwości poznania kogoś w miejscu publicznym, takim na przykład jak centrum handlowe, imprezy nie bywają koedukacyjne, młodzi nie mają prawa spotkać się w restauracji, rozmawiać, nie mówiąc już o okazywaniu sobie czułości. Nad przestrzeganiem zakazów czuwa policja religijno-obyczajowa – Komitet Krzewienia Cnót i Zapobiegania Złu. Młodzi ludzie nie mają prawa decydować o swoich małżeństwach, dlatego też jeśli mimo zasad utrudniających spotkanie zdarzy im się zakochać w kimś obcym, poznanym chociażby za granicą, nie ma możliwości, by związek został zaaprobowany. Bohaterki powieści przekonują się o tym wielokrotnie. Jak mantra powracają różne warianty historii o mężczyznach, którzy rezygnują ze związku z ukochanymi kobietami dlatego, że ich rodziny nie popierają tego uczucia bądź mają inną kandydatkę na żonę. Co ciekawe, w powieści widzimy, że to głównie matki chłopców zabraniają im związków z kobietami, które sobie sami wybrali. Zabierają w ten sposób  prawo do szczęścia własnym synom i ich partnerkom. Pilnują, by krzywdząca tradycja trwała; można powiedzieć, że kobiety same gotują innym kobietom los, na który zarazem się uskarżają.

Książka jest wyrazem buntu i zamiaru zreformowania sposobu myślenia Saudyjczyków o pozycji i roli kobiety. W tych częściach narracji, w których narratorka komentuje recepcję swoich tekstów, widać ogromną chęć zmiany, ambicję bycia kimś, dzięki komu kobiety uzyskają prawo decydowania o własnym losie. Należy przy tym zauważyć, że nie chodzi tu o westernizację kultury i tradycji muzułmańskiej. Autorce zależy na mądrych reformach, dzięki  którym sytuacja kobiet poprawi się, a saudyjska tożsamość zostanie zachowana. To właśnie społeczne zaangażowanie książki sprawia, że jest ona warta uwagi. Jej zaletą jest również możliwość uzupełnienia informacji o kulturze arabskiej; dzięki temu możemy wybaczyć autorce, że fabuła nie jest zbyt rozbudowana i ogranicza się do kilku wariantów opowieści o niespełnionej miłości.

Radża as-Sani, Dziewczyny z Rijadu
przeł. Eryka Lehr
Smak Słowa, 2010