O tym, że duet Strzępka&Demirski ani Boga, ani premiera, ani władz wszelkich się nie boi, kpiąc i drwiąc ze wszystkiego, co tylko się do kpin nadaje, widzowie ich spektakli zdążyli się już przekonać nie raz i nie dwa. W spektaklu ‒ o ile to jeszcze spektakl – pokazywanym podczas 38. Krakowskich Reminiscencji Teatralnych udało im się przebić samych siebie i w brawurowy sposób zakpić zarówno z organizatorów festiwalu, jak i z publiczności. Pytanie tylko, czy tym razem nie posunęli się o krok za daleko?
Podobno wszystko zaczęło się od tego, że Dario Fo przesłał instrukcje. Krytykuj swojego pracodawcę, krytykuj instytucje, w których tkwisz, krytykuj wszystko, z sobą samym włącznie. Nie bój się wymierzać policzka powszechnemu smakowi. Rzekomy e-mail, który miał zawierać tego rodzaju porady i prośbę Dario Fo, aby Strzępka&Demirski kontynuowali na polskich scenach teatralnych dziedzictwo włoskiego dramaturga, zostaje odczytane głośno i wyraźnie (Ach! Jak to cudnie dostawać e-maile od Dario Fo!). Dzięki przeprowadzeniu tej paraleli miotający się po scenie Demirski legitymizuje swoje prawo do krytykowania wszystkiego, co skrytykować można i zaczyna od zmieszania z błotem komuny//warszawa, która miała czelność zaangażować duet do współpracy i jeszcze suto ich opłacić z ministerialnego granta. Potem następuje scenka wymierzenia policzka doktorantowi, który swój stopień naukowy zawdzięcza rozkładaniu na czynniki pierwsze i przeintelektualizowanym analizom teatralnej hucpy, którą uprawiają między innymi Strzępka&Demirski. Bo tym właśnie był występ w Małopolskim Ogrodzie Sztuki – bezczelnym, ale i przemyślnym oszustwem, którego mechanizmy zostają nam przedstawione jak na dłoni.
30 tys. PLN za napisanie sztuki. 6,5 tys. PLN za występ na KRT. I nie ma znaczenia co się nam pokaże, i tak będziemy klaskać, bo tego wymaga konwencja. Połknęliśmy przynętę razem z wędką. Daliśmy się nabrać. I śmiejemy się, kiedy miesza się nas z błotem.
Fakt, temat, który porusza ten występ jest dość istotny. Stan kultury jest opłakany, metody jej finansowania w Polsce pozostawiają dużo do życzenia, a i uczestnictwo w niej nie jest zbyt aktywne. Multikina cieszą się większą popularnością niż kina studyjne, a te i tak większą niż teatry. Te zaś pękają w szwach podczas premier odwiedzanych przez „środowisko” i świecą pustkami podczas repertuarowych pokazów. Tak zwana nowa lewica, co na oczy robotnika nie widziała, zajmuje się uprawianiem sztuki krytycznej, maszerowaniem po ulicach stolicy w intencji wszelkich możliwych mniejszości i legalizacją marihuany, mając za nic kasjerkę z Biedronki, która nigdy spektaklu Strzępki&Demirskiego nie zobaczy, bo nie ma pieniędzy na bilet do teatru, a nawet jakby miała, to i tak ma w nosie teatr, bo woli serial z telewizora. Takie diagnozy i wyroki padają z ust Demirskiego. Warto w tym miejscu zastanowić się czyją frustrację właściwie oglądamy: przywoływanej podczas występu kasjerki, czy artystów, którym się rząd dusz marzył i którzy wykrzyknąć chcieli, że ich imię milion, bo za miliony kochają i cierpią katusze, ale nie mieliby nic przeciwko zarabianiu milionów na marginesie artystycznego plucia w twarz przedstawicielom instytucji publicznych, zwłaszcza tych z sektora kultury.
Tak więc jad leje się ze sceny, oblewając wszystkich, bez wyjątku. Błyskotliwe żarty i cyniczne uwagi dość szybko jednak zaczynają przypominać hasła głoszone przez uczniów gimnazjum buntujących się przeciwko klasówce z biologii i konieczności uczęszczania w zajęciach z WF-u. Dyskusja, którą próbuje podjąć Demirski jest potrzebna, ale w tym wypadku pozbawiona jakichkolwiek sensownych argumentów – i dlatego też całkowicie niegroźna. Zamiast pięści i butelek z benzyną Demirski pokazuje nam gombrowiczowską pupę. Szanuj swego ministra kultury, Demirski. I nie pyskuj, bo ten znienawidzony grant może się okazać Twoim ostatnim grantem, i skończysz nie jako noblista, a jako scenarzysta „Miłości na bogato”.
RE//MIX Dario Fo przesłał instrukcje
koncepcja: Strzępka&Demirski
na scenie: Agnieszka Kwietniewska, Andrzej Kłak, Paweł Demirski (jako Dario Fo)
muzyka: Jan Suświłło
współpraca: Iwona Kaszkowiak
produkcja: komuna// warszawa, cykl RE//MIX 2012
partner: Teatr Polski we Wrocławiu