Marta Antoniak to artystka poszukująca nowych narracji. Tworzy w zamkniętych cyklach. Tym razem mamy do czynienia z tematem parareligijnym. Wystawa w Otwartej Pracowni zatytułowana jest Holiday czyli rzecz o katolickiej niedzieli, ale nazwane z angielska kojarzy się w zasadzie z wakacjami od sacrum.

Elwirka Buchta, kuratorka wystawy, miast katalogu napisała wypracowanie o Marcie Antoniak. Być może dziewczyny były przyjaciółkami z podwórka, a może razem śpiewały w parafialnej scholi. Czytamy bowiem: Kiedy Marta była mała, jej ulubionym dniem tygodnia była niedziela. Rano oglądała w telewizji Ziarno, a wieczorem czekała na dobranockę Disneya. Były Gumisie albo Brygada RR. Od śniadania do kolacji mogła układać swoje kolorowe karteczki z Królem Lwem i porządkować wspaniałą kolekcję świętych obrazków. Mogła bawić się do woli, z krótką przerwą na obowiązkową, cotygodniową Mszę Świętą. Nie było dzielenia na bajkowych bohaterów i świętych. Byli superherosi – He-man, Jezus, Anielka, Maryja i przede wszystkim Simba.

I faktycznie na obrazach widzimy Jezusa na białym kucyku Pony, płaczącą Królewnę Śnieżkę, która nie chce korony cierniowej, Włochacza trzymającego na rękach dzieciątko Jezus (pokazujące nieśmiało uniesiony w górę palec) i chrzest He-mana.

Nie znajdziemy tutaj uszlachetniającego cierpienia, ani kwestii grzechu. Nawet kuszenie w Raju wygląda inaczej, wąż to z pewnością nie szatan (uosobienie wszelkiego zła) lecz postać z He-mana o wielu wężowych głowach, taka „odjechana” zabawka, a sama scena podszyta jest przedziwnym prawie-erotyzmem.

Nie sposób nie zauważyć strony formalnej. Nasi bohaterowie występują na tle, które wygląda jak roztarta na kartce plastelina. Pełno tu różu, fioletu i brokatu. Intensywne barwy i dosłowność kreski. Tak słodko i cudownie, zaiste stylistyka dziecięcych segregatorów.

Przechodzimy do kolejnej sali galerii, a tam różowy domek. Na pewno nie mieszka w nim Barbie! To dom Matki Boskiej, coś w rodzaju pozaczasowej szopki. Boże Narodzenie przeplata się tam z Wielkanocą, a Jezus już jako dorosły zasiada do stołu, na którym rozstawiono już plastikowe sztućce. Dodajmy, że pod stołem wyleguje się krokodyl zabawka. Ostatnia wieczerza na wesoło?

Tak Marta Antoniak dokonuje swojego rachunku sumienia. Ta wystawa nie jest protestem, a li i jedynie obserwacją dziecięcej religijności lat dziewięćdziesiątych. Po latach autorka zastanawia się jak popkultura kształtuje podejście do duchowości, a Elwirka Buchta na koniec swojego wypracowania dochodzi do skądinąd smutnej konstatacji: Szkoda, że Batman nie przyleciał jak przybijano Pana Jezusa do krzyża.
Marta Antoniak
Urodzona 6 czerwca 1986 roku, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Dyplom z malarstwa w pracowni profesora Andrzeja Bednarczyka.
Wystawy indywidualne:
2012 - Holiday, Otwarta Pracownia, Kraków
2012 - Playroom, COLLECTIVA, Berlin
2010 - Wonderland, Posto de Turismo de Amarante, Amarante, Portugalia
2009 - Linked, CSW Solvay, Kraków
Marta Antoniak, Holiday
13 - 30 IV 2012
Galeria Otwarta Pracownia
ul. Dietla 11, Kraków
godziny otwarcia:
środa, czwartek, piątek: 18.00 – 20.00