Nieprzypadkowo (Cat Power, Jukebox)
26.11.2008
Gdy drugi raz w ciągu ośmiu lat sięgasz na półkę z cudzymi nagraniami, widocznie masz powód: decyduje chęć złożenia kolejnego hołdu, dopadł Cię kryzys twórczy albo rozprawiasz się z załamaniem nerwowym. Wyręczają cię przy tym słowa innych, które wkładasz sobie w usta. I brzmi to wiarygodnie, pod warunkiem, że nie nazywasz się Joe Cocker ani Tom Jones.
Gdy drugi raz w ciągu ośmiu lat sięgasz na półkę z cudzymi nagraniami, widocznie masz powód: decyduje chęć złożenia kolejnego hołdu, dopadł Cię kryzys twórczy albo rozprawiasz się z załamaniem nerwowym. Wyręczają cię przy tym słowa innych, które wkładasz sobie w usta. I brzmi to wiarygodnie, pod warunkiem, że nie nazywasz się Joe Cocker ani Tom Jones.
Na nowym albumie Chan Marshall (vel Cat Power) umacnia nas w przekonaniu, że tak właśnie mógłby dziś brzmieć jej autorski krążek. Artystce przygrywa znakomity skład Dirty Delta Blues, który tworzą m.in. Jim White z Dirty Three i Judah Bauer z Jon Spencer Blues Explosion. Być może dzięki temu gubimy gdzieś to, że pomiędzy Boba Dylana, Billie Holiday, Janis Joplin i Jamesa Browna wpleciono premierowy Song To Bobby oraz fenomenalnie odświeżone z Moon Pix Metal Heart z 1998 roku.
Płytę otwiera nieco zuchwała interpretacja New York, kończy piękne Blue Joni Mitchell. Przy słuchaniu całego krążka emocje się nie rozpadają, Chan trzyma je krótko tak, by każdy na nowo zaaranżowany numer komponował się z pozostałymi. Płyta jest przejmująca, lecz nie ocieka tragedią. Snuje się soulowo-bluesowym tempem, lekko jazzującymi zwrotami, echo których dobiega z kąta zadymionej knajpy albo ilustruje obraz filmowy do skomplikowanej autobiograficznej historii. Dobór żadnego z numerów nie jest dziełem przypadku.
Najważniejszy w całym zestawie jest jednak bonusowy, pięcioutworowy dysk (dołączony do części nakładu), noszący w sobie więcej nostalgii niż regularny album. Utwory Moby Grape, Nicka Cave’a, a przede wszystkim Roberty Flack, brzmią poruszająco jak nigdy wcześniej. Wystarczy posłuchać wzruszającego Angelitos Negros. Czasem nie trzeba krzyczeć, by coś z siebie wyrzucić.
Cat Power Jukebox
2007, Matador
« powrót