Kiedy mówi się sobą (Czas ciekawy, czas niespokojny. Rozmowy z Kołakowskim)
21.11.2008
Ta recenzja mogłaby brzmieć: Kołakowski. Na przekór upartej myśli, że książka obroni się sama, pojawia się wątpliwość czy ktoś ją zauważy. Oczywistości łatwo umykają zmysłom poznania.
Filozof zdecydował się mówić o sobie. Zgodził się na rozmowę z wyłączeniem dwóch tematów: rodziców i prywatności innych ludzi. Pojawiła się możliwość, by dowiedzieć się, kim jest Leszek Kołakowski, chociaż on sam unika odpowiedzi. Anegdotycznie ucieka, kierując swego rozmówcę na to „czym jest”... To nie tyle dywersje przed trudnymi pytaniami, co raczej próba odmiennego ich sformułowania. Już sam ich konstrukt jest świadectwem myśli filozofa.
Kołakowski odpowiada i opowiada, ale nie tylko o sobie. Nie jest to książka stricte o Nim i niektórzy poczują się zawiedzeni. Jednak według mnie to jeden z głównych atutów. Poznajemy środowisko, w jakim żył Profesor, relacje, jakie łączyły go z współpracownikami i przyjaciółmi, ich marzenia i rozczarowania. Dostajemy więcej niż wywiad, więcej niż wspomnienia. To panorama czasów z człowiekiem w tle.
To książka wielowątkowa, w której przeplata się kilka płaszczyzn. Od burzliwej historii człowieka, który przeżył wojnę, pracował na uniwersytecie będąc członkiem partii, a ostatecznie został nazwany „duchowym inicjatorem wichrzycielskich poczynań”, do wyjazdu z Polski w listopadzie 1968 roku (samo to stanowiłoby materiał na książkę). Dodatkowo – celne obserwacje ówczesnej rzeczywistości oraz metafizyczne refleksje. To życiorys człowieka z biografią jego myśli i elementami historii Polski. Proza życia, komizm, a gdy trzeba – powaga. Bez uproszczeń, bo to nie kolejne dwa w jednym.
Wartością książki jest zarówno treść, jak i sposób opowiadania. Dowcipnie, z autoironią, bez autoreklamy, bez usprawiedliwień i stawiania się w pozycji ofiary. Erudycja i niezwykła sprawność w posługiwaniu się narzędziem języka sprawia, że nawet skomplikowane zagadnienia przyswaja się z łatwością.
Należy wspomnieć o człowieku, na prośbę którego ów wywiad powstał. Zbigniew Mentzel to idealny rozmówca dla Kołakowskiego. Nie tylko dlatego, że wie o Profesorze wszystko i swoją wiedzą zdumiewa samego zainteresowanego. Leszek Kołakowski często wydaje się być zaskoczony i prosi go o przypomnienie swoich własnych publikacji (Zbigniew Mentzel przygotował do druku wiele pism Profesora). Mentzel często uzupełnia wypowiedzi rozmówcy, a jego komentarze czyta się równie przyjemnie, co głównego bohatera wywiadu.
Wciąż słyszy się, że brakuje autorytetów. Mamy przykład, że wcale tak nie jest. Nie trzeba ich naśladować, mamy inną rzeczywistość, ale to oni skłonią nas do myślenia. Tego właśnie wymaga się od „wielkich” – by nie mówili jak myśleć, lecz by pokazywali, że trzeba.
Leszek Kołakowski, Zbigniew Mentzel
Czas ciekawy, czas niespokojny. Z Leszkiem Kołakowskim rozmawia Zbigniew Mentzel. Część pierwsza.
Wydawnictwo Znak
2007
« powrót