Poszukiwacze skarbów (Król Kalifornii)
21.11.2008
Król Kalifornii to film skromny i nieco niezwykły. Przeciętny, jeżeli ograniczyć się do streszczenia fabuły. Oto Charlie wychodzi ze szpitala psychiatrycznego i oświadcza swej córce, że odkrył położenie skarbu sprzed wieków. Obfitująca w przygody daleka podróż nie jest konieczna. Złoto znajduje się w Kalifornii, pod jednym z supermarketów.
Film to zderzenie optymizmu z prozą życia. Bohaterem jest człowiek przegrany, przez brak odpowiedzialności skazujący własne dziecko na zbyt szybkie wkroczenie w dorosłość. Brawa należą się Michaelowi Douglasowi, który przekonująco wciela się w rolę sympatycznego świra, istniejącego poza społeczeństwem i jego normami. Charlie pozostaje dzieckiem, z biegiem czasu stając się nim coraz bardziej. Jego postawa potrafi z szarego, naznaczonego problemami świata uczynić rzeczywistość nabierającą smaku i barw. Córka podchodząca do poszukiwań skarbu początkowo ze sceptyzmem, następnie z pobłażliwością, z czasem daje się wciągnąć w tę grę. Jednak to nie podążanie za przeszłością stanowi oś wydarzeń, a relacje między dwojgiem tak różnych od siebie ludzi. On zaczyna rozumieć, że istnieje ktoś, kto jest dla niego ważniejszy niż własne pragnienia. Ona dostrzega, że życie nie zawsze musi być odbierane na poważnie i że jest w nim miejsce na fantazje.
Film Mike’a Cahilla może nie zapada na długo w pamięć, ale jest przemyślany, lekki i zapewnia sporą dawkę optymizmu, który nie bierze się z negowania szarej rzeczywistości. Podkreślając jej istnienie, twórcy kreują równoległą przestrzeń, przypominając, że realizacja marzeń jest wyłącznie kwestią wiary. Wystarczy ponownie obudzić w sobie dziecko, by uczynić codzienność choć trochę magiczną.
Król Kalifornii
Meksyk, USA 2007
Reż. Mike Cahill
Monolith Video